Prawda trudna do zaakceptowania

kasia nie miała lekko w życiu. Była jedynaczką wychowywaną przez mamę z babcią, a po śmierci babci została jej tylko mama. Jednak nie miały dobrego kontaktu. Kasia nie wiedziała dlaczego. Relacja z jej matką odbiegała jednak od normalności. Mama mało się nią interesowała, całe jej wychowanie przekazała babci. Za życia babci Kasia nie odczuwała zbytnio nieobecności matki, gdy ta zajęta była tylko pracą. Sytuacja zmieniła się po jej śmierci. Wtedy Kasia zaczęła odczuwać samotność. Miała zaledwie 15 lat i potrzebowała w swoim życiu obecności chociaż jednego z rodziców. Jednej osoby, która by się nią zainteresowała. Niestety takiej nie było.

Ojca Kasia nie pamięta. Jedyne co usłyszała, to to, że odszedł. I tyle. Gdy próbowała dowiedzieć się czegoś więcej, obie kobiety milczały. Nawet nie wiedziała, czy żyje.

Kiedyś, gdy robiła porządki na strychu, znalazła fotografię, na której są we dwie z mamą, a na rękach trzyma ją jakiś szczupły mężczyzna. Domyśliła się, że to jej ojciec. Gdy spytała o to zdjęcie, matka się tylko zdenerwowała i wróciła do swoich zajęć. Jedynie babcia kiwnęła głowa na potwierdzenie, jednak nie powiedziała ani słowa.

Przynajmniej wiem, jak wygląda – pomyślała Kasia.

Po śmierci babci Kasia coraz bardziej odczuwała brak ojca. Czuła się bardzo samotna. Matki praktycznie nie widywała, bo ta była ciągle w pracy. Nawet w weekendy pracowała, tylko, że z domu. Zamykała się w swoim pokoju i kazała nie przeszkadzać.

Kasia nie rozumiała u mamy tej pogoni za pieniądzem. Wyglądało na to, że tylko praca i pieniądze ją trzymają przy życiu. Nic innego się nie liczyło. Mama nie miała żadnych znajomych, w domu nikt ich nie odwiedzał. Kasia czuła olbrzymią samotność i tęsknotę za kimś bliskim. Im była starsza i samotna, tym bardziej odczuwała olbrzymią tęsknotę za nieznanym ojcem.

Kasia wyobrażała sobie jakby, to było, gdyby mieszkał z nimi. Jak wszyscy jedliby wspólnie posiłki, spędzali razem czas, ile byłoby radości w tym domu. Niestety były to tylko jej marzenia.

Wielokrotnie zastanawiała się, dlaczego ojciec odszedł, dlaczego nic o nim nie wie. Przecież jak rodzice jej koleżanek z klasy się rozstawali, to one miały kontakt ze swoim ojcami. Spędzały z nimi czas. Nawet się cieszyły, że wszystkiego mają podwójnie.

Kasia miała inaczej. Nie rozumiała, dlaczego ojciec się z nią nie kontaktuje, podobno nawet nie płaci alimentów, bo matka nie chciała. Nic o nim nie wiedziała i ten brak wiedzy doprowadzał ją do szału. Próbowała kiedyś czegoś się dowiedzieć. Szukała po Internecie, jednak niczego się nie dowiedziała. Próbowała nawet szukać jego rodziny, ale dziadkowie od jego strony nie żyli, a nawet nie wiedziała, czy ma rodzeństwo. Zresztą pewnie, gdyby miał siostrę, to po nazwisku jej nie znajdzie, bo pewnie je zmieniła – tak myślała Kasia.

I tak mijały lata. Kasia skończyła szkołę, zdała maturę, mieszkając z mamą. Na studia się nie wybierała. Przez tę samotność w domu, zaczęła bać się ludzi. Wolała już być sama. Miała tylko jedną koleżankę, która namówiła ją na pracę w piekarni. Kasia nie miała nic do stracenia. Przynajmniej zarobi jakieś pieniądze, a mama nie będzie musiała jej utrzymywać.

Pewnego dnia, gdy wróciła z pracy, zadzwonił telefon stacjonarny. Była zdziwiona, bo nigdy nie dzwonił. Kasia już zapomniała o jego istnieniu. Zawsze dziwiła się, po co mama go zostawiła, przecież obie mają już komórki, a ten w ogóle nie był im potrzebny.

Zadzwoniła jakaś kobieta, ale Kasia nie zapamiętała imienia, jedyne co zapamiętała z tej rozmowy to, że chciała się z nią spotkać i porozmawiać o jej ojcu. Kasię zamurowało, pewnie pomyłka.

Jednak to nie była pomyłka. Kobieta, której Kasia imienia nie pamięta, okazała się jej ciocią (siostrą jej ojca), o której istnieniu Kasia nie wiedziała.

Umówiły się na kawę. Kasia nawet nie wspominała o tym mamie, bo wiadomo, że nie byłaby zachwycona takim spotkaniem. Więc postanowiła nic nie mówić, tylko pójść. Może w końcu spełnią się jej marzenia, może w końcu pozna ojca i wszystko się zacznie układać, a jej życie zmieni się diametralnie.

Na spotkanie jechała podniecona. Miała nieodparte przeczucie, że teraz wszystko się w końcu zmieni. W końcu wszystkiego się dowie. Przez tyle lat nie wiedziała, co jest grane. W końcu nadszedł ten dzień, w którym pozna całą prawdę.

I tak też się stało. Tylko czy Kasia rzeczywiście tego oczekiwała, to chciała wiedzieć?

Kasia dowiedziała się, że jej ojciec zmarł miesiąc temu w hospicjum. Był alkoholikiem i ta choroba była powodem rozstania rodziców. Jej matka nie miała już siły z nim żyć. Choroba alkoholowa nasiliła się zaraz po narodzinach córki, do tego stopnia, że stracił pracę. Na mamie spoczywało całe utrzymanie domu. Mieszkali z babcią, ale jej emerytura też była niewielka, więc mama musiała więcej pracować. Dom był jeszcze po prababci i nikt nie chciał go sprzedawać. Gdy ojciec, szukając pieniędzy na alkohol, zaczął wynosić z domu wartościowe rzeczy, mama nie wytrzymała. Podjęła decyzję o rozstaniu. Ojciec nie miał wyjścia i je opuścił. Zabroniła mu kontaktować się z nią i całą jej rodziną.

Siostra ojca nie miała do niej żalu. Wiedziała, co kryje się za chorobą alkoholową i wiedziała, że tylko drastyczne środki potrafią coś zdziałać.

Jednak w przypadku ojca niestety to nie zadziałało. Początkowo chciał się leczyć, ale długo nie wytrzymywał. Po kolejnych odwykach i tak wracał do picia. Celem jego życia przez lata było zdobywanie pieniędzy na alkohol. Różnymi sposobami. Na początku brał krótkoterminowe pożyczki we wszystkich możliwych „parabankach”. Został nawet na papierze prezesem jednej ze spółek, która robiła lewe interesy.      O innych sposobach ciotka nie wiedziała.

O długach ojca dowiadywała się z wezwań do zapłaty, które przychodziły na jej adres domowy. Takim adresem posługiwał się ojciec Kasi.

Niestety okazało się, że ojciec Kasi pozostawił po sobie nie tylko złe wspomnienie, ale również olbrzymie długi.

Ciocia Zosia jedyne co mogła zrobić to ostrzec Kasię i ochronić przez prawnym konsekwencjami zachowań jej ojca.

Czy jest na to sposób?

Tak, Kasia, aby uchronić się od wierzycieli ojca, jako jego jedyny spadkobierca może odrzucić spadek. Ma na to sześć miesięcy od dnia dowiedzenia się o śmierci ojca.

O odrzuceniu spadku dowiesz się więcej

z mojego ebooka Formalności spadkowe, którego możesz zakupić:

Więcej na temat odrzucania spadku

dowiesz się także w moim artykule:

ODRZUCENIE SPADKU