Patryk i realizacja jego marzeń

Patryk właśnie skończył 19 lat i był już po zdanej maturze. Jednak nie miał w planach studiowania, jak chcieli jego rodzice. Jego marzeniem było posiadanie własnego kanału na youtubie i nagrywanie ciekawych filmów, które przynosiłyby mu jakiś zarobek. Aby spełnić swoje marzenie potrzebował na początek dobrego telefonu, którym kręciłby swoje filmiki. Znalazł taki telefon na internecie, ale kosztował około sześciu tysięcy złotych, których Patryk niestety nie miał. Wiedział, że rodzice mu nie dadzą takich pieniędzy, więc musiał coś wykombinować. Dogadał się z sąsiadem, że będzie mu pomagał przy drobnych pracach remontowych i w ten sposób zdobędzie część tej sumy. Resztę postanowił pożyczyć od dziadka, który wspierał go w realizacji marzeń.

Gdy zdobył już te pieniądze, zastanawiał się jak dokonać zakupu. Nie chciał tego robić przez Internet, bo wtedy rodzice by się zorientowali, gdyby przyszła paczka pod jego nieobecność. Do dziadka też nie mógł zamówić, ponieważ mieszkał za daleko.

Postanowił kupić telefon w sklepie, który znajdował się u niego w mieście. Był to jedyny sklep zajmujący się sprzedażą telefonów komórkowych, prowadzony przez Pana Roberta, którego Patryk znał z widzenia. Słyszał o nim wiele dobrych opinii, więc może spokojnie u niego dokonać zakupu. Pan Robert jednak nie miał na stanie takiego telefonu, jakiego chciał Patryk. Postanowił jednak zamówić u znajomego, który sprowadzał najnowsze modele telefonów i sprzedać Patrykowi.

Patryk był bardzo zadowolony. W końcu będzie mógł się realizować. I nikt nie będzie mu mówił, co ma robić z własnym życiem. Szczególnie rodzice. Niech oni sobie studiują, On będzie miał swój kanał i będzie sławny – zaczął marzyć.

Wrócił do domu z nowiutkim telefonem. I nie mógł się doczekać, aby zacząć nagrywać. Szybko otworzył pudełko i chciał uruchomić telefon. Niestety telefon nie działał. Nie mógł go w ogóle włączyć. Próbował kilka razy, ale bez skutku.

Zły wrócił do sklepu, żeby oddać telefon, który nie działał. Zażądał zwrotu pieniędzy albo nowego telefonu.

Jednak Pan Robert nie mógł mu zwrócić pieniędzy, ponieważ zapłacił za telefon znajomemu, a nie miał też drugiego takiego telefonu. Zresztą telefon był zabezpieczony, był nowy. Nie miał prawa być zepsuty – myślał Pan Robert

Powstał problem.

Jak go rozwiązać?

Patrykowi bardzo zależało, żeby mieć jak najszybciej albo telefon, albo pieniądze, za który kupiłby inny telefon.

Pan Robert nie chciał mieć problemów. Nie czuł się winien, ale wiedział, że jak czegoś nie wymyśli, to to zdarzenie będzie miało wpływ na jego reputację i sytuację sklepu. Może przez to stracić klientów, których i tak już miał mało.

Patryk miał dwa wyjścia:

Mógł skierować sprawę do sądu. Niestety nie miał pieniędzy ani na prawnika, ani na opłaty sądowe. Musiałby powiedzieć o całej sprawie rodzicom, a tego chciał za wszelką cenę uniknąć. Zresztą sprawa w sądzie trwałaby pewnie długo i nie wiadomo jak by się skończyła. Chociaż Patryk był przekonany, że ma rację.

Pan Robert zaproponował mu, aby zamiast do sądu, poszli do mediacji. Patryk się zgodził.

Na skutek mediacji doszli do porozumienia. Każdy z nich powiedział drugiemu o swoich potrzebach i interesach. Patryk o potrzebie kręcenia filmików, Pan Robert o zachowaniu reputacji.

Gdy Pan Robert dowiedział się o potrzebie Patryka zaproponował mu inny telefon, który miał te same funkcje co ten zepsuty. Taki telefon miał u siebie w magazynie. A poza tym chętnie pomoże Patrykowi w realizacji jego marzeń, ponieważ zna się na kręceniu filmów i chętnie da mu kilka niezbędnych wskazówek.

Jak myślisz, czy gdyby sprawa została skierowana do sądu, miałaby takie dobre zakończenie?

Zanim pójdziesz do sądu, zastanów się, czy nie lepiej skorzystać z mediacji. Mediacja daje więcej możliwości rozwiązania problemu, niż proces sądowy.

Pamiętaj zawsze #wartomediować

Jeśli interesuje Cię temat mediacji

zachęcam Cię do przeczytania artykułu:

MEDIACJA ZAMIAST SĄDU